Zaległości ligowe nadrobione

We wtorkowe deszczowe popołudnie 2 drużyny Unii Wrocław rozegrały zaległe mecze ligowe. 
Najpierw na boisku pojawili się chłopcy z grupy trampkarz II. Tym razem zespół ten wystąpił praktycznie bez wzmocnień i młodsi zawodnicy mieli szansę na grę. Chłopcy starali się jak mogli jednak nie dali rady drużynie AP Duda  mecz ostatecznie zakończył się porażką 1:4. 
Honorową bramkę zdobył dla nas Hubert Komorowski, nasz bramkarz który wystąpił w drugiej połowie w polu. Mimo wszystko naszej drużynie należy się pochwała za ten mecz. Walczyli do ostatniej minuty i sądzę, że wielu z nich było zadowolonych z siebie. Jak na razie to czas zbierania przez nich doświadczeń, które z pewnością przyniosą efekty w przyszłości.

W drugim wtorkowym meczu nastąpił długo wyczekiwany debiut drużyny Juniorów Młodszych. Przypomnę, że połowę kadry tego zespołu stanowić będą w tym sezonie nasi najzdolniejsi trampkarze. Tak też było dzisiaj - 7 trampkarzy zostało powołanych na ten mecz. Jesteśmy zatem najmłodszym zespołem w lidze, co na dzień dobry stawia nas w trudnej sytuacji. Tradycyjnie w tym roczniku pojawiło się wielu Rodziców wspierających naszą drużynę dopingiem. Cóż nie udało się nam zdobyć punktów w debiucie, ale drużyna zostawiła bardzo pozytywne wrażenie. Porażka 1:3 ujmy nie przynosi, a przez długi czas wynik wisiał na włosku. Mieliśmy swoje wyśmienite okazje na objęcie prowadzenia. jednak szczęście nam nie sprzyjało. Również nie sprzyjał nam "ulubiony" przez Rodziców sędzia tego spotkania, który i tym razem podjął ciekawą decyzję niestety bardzo niekorzystną dla nas. Jeszcze przy stanie 0:0 Rudy minął bramkarza, który wygarnął mu piłkę rękami spod nóg. Zrobił to jednak poza polem karnym pozbawiając nas pewnej bramki, ale sędzia zamiast sprawiedliwością, wykazał się olbrzymią wyrozumiałością w tej sytuacji. Rudy miał jeszcze jedną kapitalną sytuację kiedy to położył bramkarza ale z bliskiej odległości wykonał niestety "strzał Sterlinga".
Potem przyszła utrata bramki po zamieszaniu po rzucie rożnym oraz nasze wyrównanie po rzucie karnym kiedy to w sytuacji sam na sam został sfaulowany Rachwał (gol Rudego). Niestety kolejne zamieszanie w naszym polu karnym i piłka trafia przypadkowo w rękę Brajana. Rzut karny i goście odskoczyli na 1:2, a chwilę potem poprawili na 1:3. Do końca trwał nieudany pościg naszych zawodników za kolejna bramką, Mimo wszystko ten debiutancki mecz był dobry w naszym wykonaniu. Jeśli dołożyć do tego solidne treningi chłopców (niektórzy z nich dopiero wrócili po wakacyjnej przerwie) to kto wie jak potoczy się ten sezon. 
Na "pocieszenie" - w kolejnym meczu czeka nas przeprawa z bardzo silnym zespołem Polonia Środa Śląska. Zagramy go także we wtorek o godz. 18.00 w Środzie Śląskiej.