Pechowy weekend młodzików.

Grupy młodzik trenera Marcin Soberki rozegrały w sobotę 22 września kolejne mecze ligowe.

W lidze okręgowej udaliśmy się na mecz do Brzeziej Łąki. Rywalem była miejscowa Tęcza. Mecz nie należał do najprzyjemniejszych do oglądania. Dużo było ostrej walki. Oba zespoły bardzo dobrze prezentowały się w defensywie. W pierwszej połowie sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że to gospodarze mieli więcej sytuacji bramkowych. W drugiej połowie wydarzenia boiskowe zmieniły się na korzyść zawodników Unii Wrocław. To my byliśmy zespołem których cechował się większą inicjatywą pod bramką rywala. Po jednej składnej akcji Dawid Stachurski stanął sam na sam z bramkarzem Tęczy. Sprytnie go minął, ale z ostrego kąta nie zdołał umieścić piłki w siatce. 
Niestety zemściło się to. Na 3 minuty przed końcem meczu przeciwnicy otrzymali rzut wolny po faulu na jednym z ich zawodników. Z odległości około 20 metrów młody piłkarz Tęczy Brzezia Łąka fantastycznym strzałem pokonał naszego bramkarza Maksa Ogonowskiego który kolejny mecz z rzędu wyśmienicie się spisywał. 
Mecz ten przegrywamy 0-1. Bardzo szkoda straconych punktów. Należał nam się co najmniej ten jeden punkt za remis. Duża szkoda. Już we wtorek gramy jednak kolejny mecz ligowy. Tym razem w Miliczu z tamtejszym SP Milicz. Wygrywając go  znacznie polepszymy sytuację w tabeli oddalając się od strefy spadkowej. Do boju!

Tęcza Brzezia Łąka 1- 0 Unia Wrocław


W lidze terenowej rywalem zawodników Unii był zespół Śląsk IV Wrocław. Mecz obfitował w wiele sytuacji podbramkowych. Zaczęliśmy fantastycznie wychodząc na prowadzenie po ładnej bramce Piotrka Siewiery. Jednakże po dobrym początku to rywal przejął inicjatywę wydarzeń na boisku. Strzelili nam aż 4 bramki. Na 10 minut przed końcem meczu przegrywaliśmy 1-4. Po kilku zmianach taktycznych nasz zespół wziął się w garść. Sygnał do ataku raz po raz dawał Piotrek Siewiera i Kuba Tołkacz. Reszta zawodników poszła za ich głosem. W 3 minuty chłopcy zdobyli aż 4 bramki! Dzięki czemu prowadziliśmy 5-4. Niestety po raz kolejny zawiodła koncentracja. Na minutę przed końcem meczu tracimy bramkę na 5-5. Znowu tracimy gola w ostatnich minutach meczu.

Śląsk IV Wrocław 5 - 5 Unia Wrocław 
Bramki strzelali:
3x Piotr Siewiera
1x Patryk Ziemieńczuk
1x Kuba Tołkacz