Komplet punktów naszych drużyn!

Oj działo się w ten weekend! Młodziki trenera Marcina oraz trampkarze trenera Mirka mogą pochwalić się zdobyciem kompletu punktów w dzisiejszych bojach!

Taki taniec radości można odtańczyć po dzisiejszych dobrych meczach naszych piłkarzy!

Jako pierwsi do boju stanęli zawodnicy z grupy młodzik I trenera Marcina Soberki. Czekał nas bardzo ważny mecz z drużyną SP Milicz, która wyprzedzała nas w tabeli ligi okręgowej młodzika. Potrzebne było zwycięstwo. 


Mecz zaczął się wspaniale dla naszych zawodników. Od pierwszego gwizdka sędziego to nasi chłopcy dominowali na boisku raz po raz przeprowadzając groźne akcje. Po jednej z nich sam na sam z bramkarzem rywali stanął Piotrek Siewiera. Populary Siewier uderzył ładnie w kierunku dalszego słupka bramki rywala, jednakże piłka odbiła się od słupka. Z biegiem kolejnych minut potwierdzaliśmy że jesteśmy lepszym zespołem. Groźnych sytuacji bramkowych mieliśmy coraz więcej. Dopiero na kilka minut przed końcem pierwszej połowy dopięliśmy swego. Po bardzo ładnej dwójkowej akcji Dawida Stachurskiego i Piotrka Siewiery, ten drugi pięknym mierzonym strzałem w okienko zdobywa piękna bramkę dla Unii Wrocław. 1-0 po pierwszej połowie dla naszych młodych piłkarzy. Potwierdziło się kolejny raz, że gramy bardzo dobre pierwsze połowy.

Początek drugiej odsłony spotkania również przebiegał pod dyktando naszych zawodników. Z minuty na minutę rozkręcaliśmy się coraz bardziej. Po jednej, bardzo ładnej akcji całego zespołu gdzie wymieniliśmy mnóstwo dokładnych podań po ziemi Kuba Markowski zdobywa piękna bramkę pewnie umieszczając piłkę w siatce rywali. Dodało to werwy i pewności siebie naszym chłopcom. Dwie minuty później zdobywamy kolejnego gola. Tym razem ponownie strzelcem bramki był Piotrek Siewiera. Fantastycznie do tego momentu prezentował się zespół Unii Wrocław.
Niestety po około 10 minutach drugiej połowy naszemu zespołowi zaczęło brakować sił. Uwidoczniły się braki wydolnościowe, podobnie jak w poprzednich spotkaniach. Przez ponad 20 minut to goście z Milicza doszli do głosu i raz po raz groźnie atakowali naszą bramkę.Po jednym z rzutów rożnych Maks Ogonowski niefortunnie piąstkował piłkę, która spłatała mu figla i wpadła do naszej bramki. Po kilku minutach rywale wykorzystali rzut wolny zdobywając bardzo ładną bramkę. Zaczęło się bardzo nerwowe ostatnie 10 minut meczu, w których to miliczanie byli stroną atakującą. W kilku sytuacjach bardzo przytomnie zachował się nasz bramkarz Maks Ogonowski, który swoimi interwencjami zmazał plamę za niezbyt dobrą wcześniejszą próbę obrony bramki. Tym razem nauczeni doświadczeniem nasi młodzi piłkarze dowieźli do końca zwycięstwo.

Ogromne brawa, zwłaszcza za pierwszą połowę i pierwsze 10 minut drugiej. Wyglądało to naprawdę bardzo dobrze. Były fragmenty niezłej gry. Duże brawa dla chłopców tym bardziej, że w końcówce meczu nie przestraszyli się i dzielnie walczyli z rywalami. Oby tak dalej! 

W galerii zdjęcia z meczu: http://uniawroclaw.pl/gallery

UNIA WROCŁAW 3-2 SP MILICZ
2x Siewiera
1x Markowski

Jako drudzy swój bój zaczęli trampkarze trenera Mirka Rokosza. Przeciwnikiem był zespół Odry Wrocław. Mecz nie należał to łatwych i przyjemnych jak wskazuje wynik: 5-1 dla Unii Wrocław!

W dzisiejszym meczu z Odrą nasza drużyna przez całą pierwszą połowę i ok. 10 min drugiej płynęła pod prąd. Chłopcy utrudniali sobie sami jak tylko mogli. Byli nieskuteczni, podejmowali fatalne decyzje indywidualne, a co najgorsze zupełnie nie współpracowali ze sobą w decydujących momentach, które mogły odmienić obraz gry. Jakby zapomnieli, że są drużyną i powinni wspólnie dążyć do celu. Na efekty takiej postawy zespołu doczekaliśmy się w 40 min. meczu. Pierwszy strzał na naszą bramkę od razu wylądował w siatce i przegrywaliśmy 0:1! Jest to o tyle przykre, że powielamy taki błąd już trzeci mecz z rzędu. Po stracie gola, jeszcze bardziej nic nie wychodziło, zespół Unii opanował paraliż, który powodował niemoc, a o dziwo Odra, która jak na razie zamyka tabelę z zerowym dorobkiem punktowym, przez kilka następnych minut dyktowała warunki gry. Goście grali prostą ale skuteczną piłkę uderzając z każdej możliwej pozycji na naszą bramkę. Na szczęście nic już nie wpadło. I pomimo tego, że nadal nic nam nie wychodziło to w ciągu 4 minut zobaczyliśmy dwa fantastyczne momenty przebłysku, które prawdopodobnie odmieniły losy tego meczu. W 46 minucie spotkania chłopcy zagrali kapitalną akcję. Rudy pobiegł z piłką w półboczny sektor i wykonał genialne podanie do Kamila Chlebowicza, który na pełnej prędkości dołożył nogę "kontrując" kozłującą piłkę prosto do bramki. Gol rzadko oglądany nawet na najwyższym seniorskim szczeblu rozgrywek! Można tylko było wykrzyknąć: 'Wreszcie'. 
Jakby tego było mało dosłownie 2 minuty później zobaczyliśmy kolejny przebłysk geniuszu. Bo tego co zrobił Marcin Lubczyński nie można inaczej nazwać. Otrzymując piłkę na wolne pole popędził z nią spod linii bocznej w kierunku bramki. W końcowym momencie wjechał z piłką w pole karne i  z dość ostrego kąta wykończył akcję półlobem, nad bezradnym bramkarzem. Całą akcję Marcin wykonał pod presją, z obrońcą "na plecach". 
Powiem tak - to właśnie dla takich momentów warto wykonywać indywidualną pracę na treningach. Żeby jednak zawodnik mógł zabłysnąć to w pewnych chwilach musi wejść na nieosiągalny dla innych poziom. Dzisiaj coś takiego zobaczyliśmy i należy tylko się z tego cieszyć. To był KOSMOS!
Te dwa momenty były przełomowe dla obrazu gry i wyniku meczu. Bo to wtedy dopiero pękła zapora, postawiona przez Odrę. 
Od tej chwili nasi zawodnicy popłynęli z prądem, a nie jak do tej pory - pod prąd. Znowu zaczęliśmy oglądać na boisku zespół Unii, który współpracował, grał i walczył "każdy za każdego". Kolejne bramki były konsekwencją takiej właśnie postawy drużyny. W ciągu 20 minut dorzuciliśmy jeszcze 3 gole odskakując przeciwnikowi na inny level
Podsumowując mecz: Dzisiaj nie było naszego zespołu przez niemal 50 minut meczu, które z piłkarskiego punktu widzenia są straconymi. Jednak to, że w tej niemocy wyszarpaliśmy chociażby te 20 minut, w czasie których wróciliśmy do gry, jest cennym doświadczeniem, o które wzbogacili się nasi zawodnicy. 

W galerii zdjęcia z meczu: http://uniawroclaw.pl/gallery

UNIA WROCŁAW - ODRA WROCŁAW 5:1

Bramki:
Chlebowicz x2, Lubczyński, Siewiera, Rudyszyn
Skład:
Błaszczyński, Gryszkian - Rusiniak, Machała, Dimitriadis, Giebel, Koziróg, Lubczyński, Janicki, Walerowicz, Chlebowicz, Rudyszyn, Siewiera, Żelazko, Grzemiszka, Żmudziński, Rachwalik
 

Trzecim meczem tego dnia miał być mecz grupy Młodzik II trenera Marcina Soberki. Niestety do meczu nie doszło. Z powodów organizacyjnych zespół UKS Bierutów nie stawił się na to spotkanie. Nie przeszkodziło to jednak naszym chłopcom w rozegraniu meczu! Zagraliśmy wewnętrzną grę szkoleniową, w której padło wiele bramek. Mogliśmy podziwiać kilka naprawdę dobrych fragmentów gry. Zaangażowania nie brakowało!

W poniedziałek grupy młodzik I oraz młodzik II rozegrają sparing o godzinie 17.00 na stadionie Zakrzów. Zapraszamy wszystkich na to widowisko!