Kolejny triumf młodzików Unii Wrocław

Kolejny triumf młodzików Unii Wrocław

Po kolejnym dobrym meczu, zespół Unii odniósł zasłużone zwycięstwo 3:2 z Piastem Żmigród. Ponownie obejrzeliśmy porywający i emocjonujący mecz w wykonaniu naszych zawodników. Mecz, w który chłopcy włożyli mnóstwo sił i walki.
Uwagę zwraca jednak fakt, że po raz drugi z rzędu zespół rozegrał konsekwentne zawody i potrafił przypieczętować swoją przewagę decydującym golem.
Zwycięstwo tym bardziej jest cenne, bo nic nie wyszło tak jak byśmy sobie tego życzyli. Zaczęło się bardzo dobrze, przez pierwsze minuty było widać wyraźną przewagę Unii, a gra toczyła sie tylko na połowie Piasta, który raz na jakiś czas przekraczał ewentualnie linię środkową (głównie po wykopach z "piątki). Z sytuacji do których stopniowo dochodziliśmy można by wnioskować, że lada moment padnie bramka. No i padła, tyle, że dla Piasta! Po w sumie nieistotnym błędzie Mateusza Gryszkiana, który złapał piłkę w ręce centymetry za linią boczną pola karnego, zespół Piasta otrzymał rzut wolny. Po wycofaniu piłki przed pole karne, dość lekko uderzona przez przeciwnika piłka leciała w ręce Mateusza. Niestety Patryk Rachwalik próbując ją wybić, podbił ją w ten sposób, że ta wpadła idealnie przy słupku bez szans na obronę. Była to pierwsza sytuacja gości, na dodatek sprokurowana przez nas i był to pierwszy celny strzał na naszą bramkę. 
Na szczęście nasi wiedzieli co mają robić. Długo nie czekaliśmy na wyrównanie, bo po rzucie rożnym wykonanym przez Marcina Lubczyńskiego, Paweł Giebel zdobywa bramkę głową. I znów można było pomyśleć, że wszystko wróciło do normy. Jednak norma w naszym przypadku równa się nuda, bo cóż innego można powiedzieć o momencie kiedy to drużyna Piasta oddaje drugi strzał na naszą bramkę. Lekki, kozłujący, ale tak precyzyjny, że wpada ponownie przy samym słupku. I gdzie ta sprawiedliwość, chciałoby się wykrzyknąć w tym momencie?
Nasz zespół do tego czasu zdążył już kilkanaście razy zagrozić bramce przez stały napór i akcje kończone uderzeniami. 
Dobrze że często tak się zdarza, że sprawiedliwość idzie w parze z cierpliwością. Tej nie zabrakło dzisiaj młodzikom Unii. 
Po dobrym podaniu Patryka, do sytuacji strzeleckiej doszedł Piotrek Siewiera i zrobił to czego za nic nie chciał zrobić w Miliczu - zdobył gola. 2:2 - takim wynikiem kończy się pierwsza połowa z wyraźnym wskazaniem na Unię.
Druga jeszcze bardziej ze wskazaniem na nas.
Mnóstwo stworzonych sytuacji, kilka rzutów wolnych z idealnych pozycji, oblężenia bramki z rzutów rożnych, ale piłka po naszych strzałach zawsze mijała bramkę w niewielkiej odległości. Proszę tylko pomyśleć jaki byłby wynik gdybyśmy byli tak skuteczni jak zawodnicy ze Żmigrodu.
W końcu jednak po dośrodkowaniu Dawida Stachurskiego, Marcin pakuje piłkę z bliska do bramki. Większość sędziów na tym poziomie raczej nie bawi się w milimetrowe spalone. Tym razem trafiliśmy na Panią, która trzeba przyznać biegała sporo i dobrze się ustawiała. Tylko to uratowało Piasta przed utratą gola, choć gdyby był na naszym meczu system VAR to pewnie pokusilibyśmy się o sprawdzenie tej sytuacji.
Jednak nieuznany gol był jak odroczenie wyroku. Przy tak dobrze grającym zespole Unii musiał w końcu wpaść! A jak musiał, to i wpadł! Po szybkim wznowieniu gry z autu przez Radka Walerowicza, do piłki dopadł Piotrek Siewiera i zdobył bramkę która dała nam w efekcie minimalne, ale mimo wszystko w pełni zasłużone zwycięstwo.
Chce się tylko powiedzieć Gratulacje, gratulacje i jeszcze raz gratulacje!!!

Zespół ze Żmigrodu przyjechał po zwycięstwo, bo to dawało realne szanse na przeskoczenie nas w tabeli. Jak rzadko kiedy w tej lidze, Piast wystawił dzisiaj kilku chłopców z rocznika 2005, którzy grają normalnie w lidze trampkarza. Taki zabieg miał doprowadzić do wymienionego wcześniej celu.
Tym bardziej może cieszyć postawa chłopców Unii, którzy nie zważając na nic, grają tak jak najlepiej potrafią.
Bez zupełnej przesady można powiedzieć, że znowu, i to nie pierwszy raz w tej rundzie, wznieśli się na wyżyny swoich możliwości. 

UNIA WROCŁAW - PIAST ŻMIGRÓD
3:2

Skład:
Gryszkian Mateusz - Dimitriadis Teodor, Giebel Paweł - Koziróg Kuba, Tołkacz Kuba - Walerowicz Radek (k), Rachwalik Patryk, Stachurski Dawid, Lubczyński Marcin - Janicki Piotr, Siewiera Piotr - Dodak Tymek, Kijewski Igor, Marushchak Romek

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości