Juniorzy po walce polegli w Siechnicach.
Dziwny to był mecz. Energetyk stawił się na mecz w 10-tkę. Nas było 11-tu i mieliśmy 1 zawodnika rezerwowego.
Początek meczu pomimo, że starsi zawodnicy z Siechnic ruszyli na nas z impetem, należał zdecydowanie do nas. Chłopcy pięknie grali piłką i tworzyli fajne sytuacje. Brakowało wykończenia, ale w końcu po rzucie rożnym wykonanym przez Siewiera, nas z kapitan Brajan zdobył przepiękną bramką głową. Energetyk sporadycznie atakował, choć jeden z ataków przyniósł uderzenie w poprzeczkę. Wydawało się, że pójdziemy za ciosem i kolejne bramki będą kwestią czasu, jednak ostatnie 8 minut pierwszej połowy nie wyglądało już tak dobrze jak dotychczas, straciliśmy kontrolę nad grą, a Energetyk coraz częściej przedzierał się pod nasze pole karne. Niestety to nasi zawodnicy, choć graliśmy z przewagą 1 zawodnika w polu, zaczynali wyglądać na bardziej zmęczonych. Do przerwy jednak zeszliśmy z prowadzeniem 1:0 i nadzieję, że po krótkim odpoczynku wrócimy na właściwe tory.
Tak się jednak nie stało. Zaczęliśmy popełniać coraz więcej błędów przy wyprowadzaniu piłki, zwłaszcza grający w środku pomocy nasi trampkarze. Kilka takich prostych strat przyniosło dość szybko 2 bramki dla gospodarzy. Przewaga fizyczna Energetyka była coraz bardziej widoczna, ale niespodziewanie indywidualna decyzja Rudego, który wykonał pressing na bramkarzu dała nam wyrównanie. W tym momencie gry nie mógł już kontynuować Siewier, więc wykorzystaliśmy 1 zmianę, tymczasem za chwilę naciągnięcie mięśnia zgłosił Piotrek Janicki i jedyne co mogliśmy zrobić to zamienić go z bramkarzem, dzięki czemu kontynuowaliśmy grę w 11-tu. Tuż za moment gospodarze otrzymali rzut karny po niepotrzebnym faulu Brajana. "Jedenastkę" niczym wytrawny bramkarz obronił Piti.
Niestety graliśmy nadal słabiej od rywali i w końcowych 10 minutach straciliśmy 3 gole, przegrywając mecz.
Cóż, nasz młodszy zespół mówiąc krótko nie dał rady. Do sukcesu zabrakło 3-4 zmian zawodników rezerwowych. Niestety choroby i inne absencje spowodowały niską frekwencję i przełożyło się to na porażkę.
Pozytywne jest to, że to nasz zespół prezentował wyższą kulturę gry, niestety nasz rywal grając prosty futbol, (piłka na szybkiego zawodnika z przodu od wysokich i silnych zawodników z tyłu) zniszczył nas w końcówce fizycznie,
Niemniej jednak doświadczenie zdobyte w tym meczu dla naszych młodszych chłopców jest bezcenne i będzie procentować w przyszłość. Bo to co najważniejsze jeszcze przed nami.
Energetyk Siechnice - Unia Wrocław 5:2
bramki:
Brajan Błaszczyński x1, Kuba Rudyszyn x1
Komentarze