Potyczki młodzików.
W mijającym tygodniu pełne ręce roboty mieli nasi młodzicy. Rozegrali trzy mecze ligowe. Dwa w IV lidze okręgowej oraz jeden w VI.
W środę zaległe spotkanie rozegrała grupa młodzik I. Przeciwnikiem był zespół FC Wrocław Academy.
Był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Jednakże pierwsza połowa odbiegała od standardów, do których przyzwyczaili nas chłopcy. Zaczęliśmy ospale. Do tego dwa błędy, które skrzętnie wykorzystał rywal. Pierwszy w asekuracji oraz ustawieniu a boisku, natomiast drugi przy wyprowadzeniu piłki od własnej bramki. Bardzo ułatwiliśmy rywalom zdobycie bramek. W drugiej połowie widzieliśmy już zespół, który zawsze chcemy widzieć w takiej dyspozycji. Rzuciliśmy się do ataku. Tworzyliśmy ciekawe sytuacje. Obijaliśmy poprzeczkę. Niestety zabrakło skuteczności, żeby odmienić wynik meczu.
Podsumowując dobry mecz w wykonaniu naszych młodych piłkarzy. Żal słabszej pierwszej połowy i błędów indywidualnych.
UNIA WROCŁAW 0-2 FC Wrocław Academy
W sobotę w roli gości spotkaliśmy się a boisku z Olympiciem Wrocław. Po raz kolejny zaczęliśmy ospale, bez determinacji, walki i zaangażowania. Wyglądało to bardzo słabo. Do tego doszły problemy z wyprowadzeniem piłki i dużo niedokładności. Każdą z bramek tracimy w ten sam sposób. Oddajemy piłkę rywalowi po indywidualnych błędach z zagraniem jej, przeciwnik to wykorzystał bez mrugnięcia okiem.
W drugiej połowie wyglądało to już lepiej. Odrobina więcej zaangażowania i determinacji pozwoliło am zremisować tę odsłonę meczu.
Olympic Wrocław 5-1 UNIA WROCŁAW
1x Dominik Stachurski
W niedzielę w VI lidze okręgowej na zakrzowskim obiekcie rozegraliśmy mecz z Sokołem Marcinkowice.
Od początku to goście przejęli inicjatywę. Ciekawie rozgrywali piłkę i tworzyli sobie dogodne okazje do zdobycia bramki. Mieliśmy ogromne problemy z dokładnym rozegraniem piłki. Wynikało to głównie ze złego ustawienia, indywidualnych problemów z opanowaniem piłki oraz dokładnym jej podaniem. Mimo to potrafiliśmy groźnie kontratakować. Trzy spośród wielu kontr zakończyły się sukcesem dla naszych młodych piłkarzy. Na uwagę zasługuje postawa naszego bramkarza. Dzięki Marcelowi zagraliśmy na 0 z tyłu. Dwoił się i troił nie pozwalając piłce wpaść do naszej bramki. Gdyby nie jego postawa wynik mógłby wyglądać inaczej. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że Sokół Marcinkowice posiadał lepszą kulturę piłkarską oraz dyspozycję. Cieszy jednak, że nawet przy słabej postawie potrafiliśmy wygrać ten mecz. To ważna cecha u piłkarza.
UNIA WROCŁAW 3-0 Sokół Marcinkowice
2x Jan Buryś
1x Patryk Konieczny
Dużo pracy przed nami. Pamiętajmy, że zajmie to trochę czasu. "Nie od razu Rzym zbudowano".
Komentarze