Lider pokonany!

W zaległym meczu 9 kolejki ligi okręgowej zespół młodzików trenera Marcina Soberki rozegrał mecz z Tęczą Brzezia Łąka. Zespół gości od dłuższego czasu lideruje naszej grupie. Czekał nas ciężki mecz. Wszyscy mieliśmy w pamięci wysoką porażkę z pierwszej rundy. Chłopcy chcieli się zrewanżować i potwierdzić, że był to tylko wypadek przy pracy. I udało się w znakomity sposób!


Pierwsze 5 minut meczu było bardzo słabe w wykonaniu młodzików Unii. Dużo chaosu oraz nerwowości powodowało mnóstwo niewymuszonych strat piłki i błędów. Na szczęście chłopcy szybko się otrząsnęli i weszli na odpowiednie tory. To Unia Wrocław jako pierwsza groźnie zaatakowała. Mało brakowało a już na początku prowadzilibyśmy w tym meczu. "Co się odwlecze to nie uciecze". W 12 minucie piękne podanie prostopadłe Kuby Tołkacza do Dawida Stachurskiego, ten idealną wrzutką obsłużył Piotra Siewierę, który umieszcza piłkę w bramce obok bezradnego golkipera rywali. 
W 21 minucie spotkania doszło do niecodziennego wyczynu!  Do wykonania rzutu rożnego udał się Romek Marushchak. I tylko w sobie znany sposób posłał piłkę tak, że ta bezpośrednio znalazła drogę do siatki gości! Niesamowity gol, który będziemy długo pamiętać! 
Młodzicy Unii nie zwalniali tempa. Prezentowali się o klasę lepiej od lidera z Brzeziej Łąki. W 27 minucie piękne prostopadłe podanie Dawida Stachurskiego. Adresatem Piotr Ziemieńczuk, który świetnie zachował się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości. Duży spokój i pewny strzał obok słupka! 3-0 dla Unii. Wspaniała bramka! 

W drugiej połowie Tęcza Brzezia Łąka przebudziła się. Postawiła cięższe warunki. Efektem bardzo ładny gol z dużej odległości. Hubert Komorowski miał już piłkę na palcach. Mało brakowało, a obroniłby to uderzenie. Po stracie gola młodzicy Unii przeprowadzili mnóstwo ciekawych akcji podbramkowych. Kilka sytuacji sam na sam z golkiperem przeciwnej drużyny. Zabrakło jednak zimnej głowy i spokoju. Na 3 minuty przed końcowym gwizdkiem sędziego, goście otrzymali dyskusyjny rzut karny, który wykorzystali. Spowodowało to trochę emocji w końcówce meczu. Jednak udało się dowieźć zwycięstwo. 3-2 dla Unii Wrocław. Wynik nie odzwierciedla przebiegu rywalizacji. To Unia prezentowała się lepiej. Mogliśmy obserwować kilka perfekcyjnych fragmentów gry. Gra piłką, udane dryblingi oraz bombardowanie bramki Tęczy strzałami. Warto dodać, że kilka światowej klasy interwencji zanotował nasz bramkarz Hubert Komorowski, który również miał wkład w zwycięstwo!Tak wyglądał ten mecz. Brawa dla drużyny za zaangażowanie i chęć udowodnienia wyższości. Brawo! 




                                                               UNIA WROCŁAW 3-2 Tęcza Brzezia Łąka
                                                                                    1x Piotr Siewiera
                                                                                   1x Roman Marushchak
                                                                                   1x Piotr Ziemieńczuk