Kolejny koncert trampkarzy Unii Wrocław

Trampkarze Unii Wrocław po raz kolejny uraczyli nas piękna grą! Skoro piękna gra to i wynik meczu taki jak powinien. Nasi kolejny raz górą, ale dzisiaj zrobili to w naprawdę dobrym stylu. Oprócz wielu bramek widzieliśmy również wiele dobrych zagrań, mądrych decyzji i zespołowej gry. To naprawdę może się podobać. 
Wysokie zwycięstwo nie przyszło jednak łatwo. To goście jako pierwsi zagrozili poważnie naszej bramce. Po zagapieniu się naszej linii obrony z dużą łatwością do sytuacji sam na sam z bramkarzem doszedł silny fizycznie napastnik MKS Kostomłoty. Na szczęście nie trafił w naszą bramkę. Następnie przez ponad 20 minut byliśmy świadkami dość wyrównanej walki. Graliśmy uważnie w defensywie, lecz z przodu było ciężko przedostać się przez silną fizycznie obronę MKS-u. Wszystko zmieniło się jednak po 20 min. gry. Po bardzo dobrym podaniu Teodora, do pozycji strzeleckiej doszedł Rudy i po mierzonym uderzeniu trafił w słupek, następnie jeszcze raz dopadł do piłki i dograł ją do Piotrka Janickiego, który z trudnej pozycji uderzył głową tak, że zdołał zmieścić piłkę między słupkiem a rękami bramkarza. 
Tak przełamaliśmy opór gości, ponieważ po tej bramce zaczęliśmy grać szybciej i bardziej zdecydowanie. A, że ze skutecznością nie było dzisiaj problemu, to w odstępie kilku minut niezawodny Rudy "rozkręcił" nam mecz i zrobiło się momentalnie 4:0.
Tuż przed końcem I połowy po ostrym wejściu napastnika ucierpiał nasz bramkarz Brajan i na 2 minuty przed końcem wszedł za niego Mateusz. Być może nagła zmiana i nie do końca założone rękawice bramkarskie, złożyły się na utratę bramki po rzucie wolnym MKS-u, kiedy to piłka wyślizgnęła się z rąk Mateusza.
Do przerwy 4:1.
Po zmianie stron nasi jeszcze podkręcili tempo gry, nie pozwalając gościom na złapanie kontaktu. 
7 zdobytych bramek wystarczająco odzwierciedla przewagę naszego zespołu i przebieg wydarzeń w drugiej połowie.

Dzisiaj przedłużyliśmy sobie złotą jesień. Na zewnątrz chłodniej i mniej słońca, ale w Unii Wrocław bez zmian - atmosfera na trybunach gorąca jak zawsze. Sprawili to Rodzice naszych trampkarzy, a ja tylko dodam ze swojej strony, że grono Kibiców powiększa się. Już nie tylko Rodzice, ale i całe Rodziny uczęszczają na nasze mecze: rodzeństwo starsze i młodsze, dziadkowie, wujkowie, ciocie.
Szczególne pozdrowienia dla Dziadka Teodora, który przyjechał aż z dalekiego Lublina, by obejrzeć występ wnuka. 
Ja tylko zdradzę po cichu, że na dzisiejszej odprawie przedmeczowej uwzględniliśmy potrzeby Kibiców. Chłopcy wiedzą, że dla Nich warto dać z siebie wszystko w trakcie gry!

UNIA WROCŁAW - MKS KOSTOMŁOTY 11:1

Bramki: Rudyszyn Kuba x5, Janicki Piotrek x2, Siewiera Piotrek, Chlebowicz Kamil, Lubczyński Marcin, Żmudziński Kamil

Skład:

Błaszczyński Brajan, Gryszkian Mateusz - Dimitriadis Teodor, Giebel Paweł, Rusiniak Tymek, Rachwalik Patryk, Solarski Patryk, Mietliński Oliwier, Grzemiszka Patryk, Koziróg Kuba, Siewiera Piotrek, Walerowicz Radek (k), Janicki Piotrek, Lubczyński Marcin, Chlebowicz Kamil, Żelazko Patryk, Rudyszyn Kuba, Żmudziński Kamil